Szczyrk i okolice.
W tym roku Świętego Mikołaja poszukiwaliśmy i znależliśmy(!) w okolicach Gardna (niedaleko Gryfina).
Wydłużyliśmy sobie weekend by pojechać na 5 DNI W GÓRY.
Pochodziliśmy po Paśmie Jaworzca, Paśmie Lasku oraz przede wszystkim wspieliśmy się na masyw Babiej Góry - pohasaliśmy do woli po górkach, w pięknej zimowej pogodzie - spadło 20-40 cm śniegu! Noce spędziliśmy w kilku sympatycznych schroniskach przy gitarze, śpiewie i napitkach, odpoczywając na chwilę od codziennych spraw.
Pokaz fotografii z rowerowego wyjazdu Marty Jaskuły i jej koleżanki Kasi, na duńską wyspę Bornholm we wrześniu 2006 roku.
Kliknij zdjęcie obok, by zobaczyć kilka próbek zdjęć z wyjazdu.
Podczas naszych wtorkowych, jesiennych spotkań, obejrzeliśmy sobie kilka wspomnieniowych pokazów "slajdów" z naszych tegorocznych, letnich wypraw:
Drugi rok z rzędu, rajd "Vineta" odbył się jesienią.
W tym roku wybraliśmy się jednak na wyspę Uznam i zwiedziliśmy jej niemiecką stronę. Drugiego dnia wędrówki zajrzeliśmy zaś na Karsibórz.
Trasa prowadziła ze Szczecinka, przez Borne Sulinowo do Czaplinka i Złocieńca. Była to ostatnia okazja, by jeszcze przed początkiem semestru, nacieszyć się wakacjami, wolnością, przyrodą. Okazja by zjeździć kawałek naszych pięknych pojezierzy, zwiedzić Borne Sulinowo i miasteczka tego rejonu.
Na weekend wybraliśmy się nad Jezioro Woświn na skraju Pojezierza Drawskiego, by obchodzić urodziny Aliny.
W dwa kolejne weekendy, popływaliśmy sobie kajakami po 5-7 godzin po Międzyodrzu. "Zaliczyliśmy" kawałki obu ramion Odry, popływaliśmy też po niesamowitych kanałach Międzyodrza, tak tych szerokich jak i tych już zarastających, obejrzeliśmy pozostałości infrastruktury dawnego toru wyścigowego na kanale Odyniec a w Siadle Dolnym zjedliśmy lody i odpoczeliśmy. Trochę spiekło nas słońce ale mimo wszystko świetnie się bawiliśmy.
W długi czerwcowy weekend, zagościliśmy na rajdzie kaszubsko-pomorskim Oddziału PTTK w Gdańsku, gdyż bardzo spodobał nam się pomysł trasy drezynowej.
Więcej informacji o rajdzie, na jego stronie Rajd Kluka.
W długi weekend majowy co roku wybieramy się w górki, pod namioty, mimo iż pora jeszcze nienajcieplejsza, licząc na piękną wiosenną pogodę.
W tym roku, korzystając z tego, że weekend wypadał w środku tygodnia, maksymalnie wydłużyliśmy rajdowy czas i wybraliśmy się na 5-9 dni w Bieszczady.
W Galerii znajdziecie zdjęciową relację z rajdu »
W pięknej, górzystej puszczy Barlineckiej odbył się drugi rajd zwany "Kierownica". Zjeździliśmy okolice Barlinka, Dobiegniewa, Choszczna...
Tegoroczna „Odra” odbyła się nieco dalej od samej rzeki Odry - na pojezierzu Ińskim. Pierwszego wieczoru odbyliśmy sobie nocny spacer wokół miejsca naszego noclegu - Chatki "Florianki" - zamarźnięte jezioro Brzeźniak. Po cudownym nocnym śpiewograniu w Chatce oraz krótkim śnie, następnego dnia wśród pięknej wiosennej pogody dotarliśmy do miejscowości Ińsko. Tam też odbył się zacięty i długi mecz piłki nożnej. Kontuzje po nim leczyliśmy przez następny tydzień ale już mamy ochotę to powtórzyć:-) W niedzielę zaś najpierw brnęliśmy przez śniegowe zaspy pięknych wzniesień Pojezierza Ińskiego, potem zaś już w deszczu dotarliśmy do Cieszyna Łobeskiego, skąd pociąg zabrał nas do Szczecina.
Tegoroczny rajd odbył się na pograniczu pojezierza Drawieńskiego. Wędrowaliśmy cudnymi lasami puszczy Drawskiej a wieczorami bawiliśmy się wyśmienicie przy piosence turystycznej, świecach i napitku w szkołach w Bierzwniku i Zieleniewie.