Gronia 2012 - Beskid Żywiecki.

Witam!

W tym roku, Gronia wypadają w nieco innym terminie- długi weekend jest bowiem w dniach 1-4 listopada.
Proponuję wyjazd w środę, 31 października - nasz pociąg rusza o 18:30 (zbiórka o godzinie 17:40 pod informacją).

Z racji tego, że nocujemy w schroniskach, gdzie jest jedzenie na miejscu (oraz pomna doświadczeń z zeszłego roku) organizatorka zastrzega, że o wszelkie pożywienie należy zatroszczyć się samemu. Od razu informuję też, że nie gwarantuję tego, iż na trasie znajdą się jakieś czynne sklepy, więc proponuję zakup chociaż minimum żywieniowego (przynajmniej jeśli chodzi o jedzenie na trasę)(1XI będziemy przechodzić przez "miasto", ale z racji, że jest to dzień wolny od pracy, nie wiem, jak to będzie z zakupami. Dużo będzie zależało od zaopatrzenia schronisk;)).

Koszta (planowo i wstępnie).
Dla studenta ok. 200zł, dla nie-studenta ok. 280zł.
Koszta mogą ulec zmianie z przyczyn losowych, zachachmęcenia w PKP, droższych PKS-ów lub z tytułu nieoczekiwanych zniżek w noclegowniach.
Co wchodzi w koszta?
-noclegi;
-przejazdy;
-prowadzenie tras;
-oddychanie górskim powietrzem;
-niezapomniane przygody w PKP;
-zwiedzanie muzeum browarnictwa w Żywcu (dla pełnoletnich osób połączone z degustacją ).

Jeśli ktoś chce jechać, a posiada jakąś zniżkę, która jest uwzględniana przy np. przejazdach, to proszę o info.

Powrót.
Opcje są dwie:
1. Pociąg z Żywca o 16:27 w niedzielę 4 listopada (w Szczecinie jesteśmy (planowo) o 6:31 w poniedziałek 5 listopada);
2. Pociąg (również) z Żywca o 18:49 w niedzielę 4 listopada (w Szczecinie jesteśmy (planowo) o 7:10 w poniedziałek 5 listopada).
Ja osobiście skłaniam się ku opcji pierwszej - wiadomo, praca, uczelnia, opóźnienia... ale to wszystko jest akurat do ugadania.

Co należy zabrać?
-karimatę (w razie czego);
-śpiwór;
-latarkę;
-coś do jedzenia;
-ciepłe ubrania (rękawiczki, czapki, szaliki...);
-kubek/sztućce (wrzątek w schroniskach raczej będzie, więc i herbaty można się napić, i "chinkę" zjeść...)
-dokumenty (zwłaszcza te uprawniające do zniżek);
-sporą dozę cierpliwości i chęć chodzenia w miłym towarzystwie;
-lekkie instrumenty muzyczne;
-dobry humor;
-znajomych;
-parę groszy na własne wydatki.

Kontakt (Lub - jak kto woli - gniazdko elektryczne...)
tel. 506 154 836
gg 7776162
@ jvlia.feliksa@o2.pl

Zapisy u mnie przez internet/telefonicznie lub w krokach osobiście (wtorki 19.30 16/23/30 października).

Zapraszam!

oczy poczty patrzą

Poezja pociągowa na trasie Katowice-Szczecin

Idzie turysta przez góry,
Niedźwiedź w krzakach obgryza pazury,
Zakrada się od tyłu
Tworząc wielki tuman pyłu
Kurzy się wokoło
Piechur marszczy czoło
i wytrzeszcza oczy
wzywając jednocześnie: POMOCY!
Giń, przepadnij in the wild!
- Odejdź, odejdź from my mind!
Nie chcę Ciebie dłużej znać!
Bo skarpetek nie chcesz prać
Pachniesz jak zgniły śledź
- Za to Ty jak śmieć!

Dla tych, którzy nie są współautorami powyższego: niesamowitość tego wiersza polega na tym, że był pisany łącznie przez 5 osób, które zupełnie nie znały jego treści, ani nie wiedziały co/kto jest podmiotem i generalnie o co chodzi

Witam,
Zapraszam wszystkich serdecznie na Spotkanie Pogroniowe, które odbędzie się w naszej siedzibie w piątek 16.11.2012 o godz. 19.00.
W planie pokaz slajdów z tegorocznego wyjazdu w Beskid Żywiecki oraz Śpiewanki czyli nocne gitarogranie.
Proszę zaopatrzyć się w pokarmy i napoje we własnym zakresie;)

pozdrawiam

Uliszion

Dokładam się do zaproszenia. Obiecuję, że wezmę plazmę, która będzie świecić i która będzie sprawiać, że inne przedmioty świecą, która będzie grać melodyjkę i palić wszystko, co znajdzie się na jej drodze a także taką, którą będzie można polizać, dotknąć, spróbować, jak smakuje... To wszystko, na Pogroniowym Spotkaniu, na które również bardzo serdecznie zapraszam.
Ci, którzy widzieli już plazmę na zeszłorocznej Terapii - teraz będzie jej więcej, więc warto przyjść i zobaczyć

A teraz podam przepis na pulpeciki z przypalonym mielony, zwane potocznie pieguskami
Składniki:
1 kostka masła
1 szklanka cukru
1 jajo
2,5 szklanki mąki (może być pszenna jasna lub razowa)
1 łyżeczka sody (oczyszczonej)
0,5 łyżeczki soli
1-1,5 tabliczki czekolady (była użyta 1 tabliczka gorzkiej) posiekana/potłuczona na okruszki
Garść bakalii (np. orzechy, rodzynki, słonecznik, sezam)

Masło utrzeć z cukrem, dodać jajo i resztę składników, formować kulki wielkości orzecha włoskiego, nie spłaszczać. Piec ok. 10 min w 180*C - wychodzą 3 duże blachy. Najlepiej wyłożyć blachę pergaminem/papierem do pieczenia. Po wyjęciu z pieca dać im chwilę "odpocząć"

A przy okazji sprawdziłem: fruktoza jest słodsza od cukru. Jej indeks słodkości wynosi 160, dla sacharozy (zwykłego cukru) indeks ten wynosi 100, więc fruktozy daje się mniej - to dlatego jest zalecana cukrzykom którzy nie chcą zrezygnować ze zwykłego cukru. Przez to też w opinii niektórych jest po prostu zdrowsza niż cukier. Cukier kuchenny, czyli sacharoza to cząsteczka powstała z połączenia 2 cukrów prostych: fruktozy i glukozy, które faktycznie różnią się tylko geometrycznym ułożeniem (skręceniem) atomów. W naszym organizmie i tak rozkładamy sacharozę na cukry proste..
Źródło danych - październikowy Młody Technik

Kontekst tej twórczości pociągowej będzie bardziej jasny, gdy zna sie okolicznosci sprzyjające powstaniu - czyli co autor miał na mysli.

- "niedźwiedzie" spotkaliśmy w ładnym folderach, które leżały w schronisku, gdzie było opisane co robić, gdy się spotka takiego zwierza. Zaburzyło to sielską atmosferę biezpiecznego lasu i sprowokowało do przemyśleń na temat prawdziwych mieszkańców gór. Od tego czasu resztki jedzenia, zastawiane na trasie były "dla niedźwiedzia".

- "zakrada się od tyłu" - podczas trasy śledziło nas stado wilków lub innych zwierząt z dwoma oczami - prawdopodobnie czekały aż posilą się naszą grupą.

- "in the wild" to film o idealiście, który zginął na alasce - rozmowa o nim wywiązała się podczas krókiej przerwy na trasie, stało się to dla niektórych zalążkiem rozmowy na bardziej kontrowersyjne tematy...

- "zapachy" występujące w poezji, to oczywiście niezapomniany koloryt nocowania w wieloosobowych salach i niekończący się pretekst do żartów