Gronia 2011
W końcu!!!
Dziękuję za cierpliwość (czy też jej całkiem zrozumiały brak), oto garść informacji:
Wyjazd: 10.11.2011 planowany o 22:45 z Dworca Głównego w Szczecinie.
(Proponuję zbiórkę o 22:00 pod informacją)
[Koszta wstępne- 200zł dla studenta. Dla niestudenta trochę więcej (gdzieś z 230zł). Obiecuję, że nie zdefrauduję ewentualnego nadmiaru gotówki.]
Na miejsce (czyli do Wałbrzycha) dojeżdżamy o 7:35 i mkniemy w teren.
W ramach rozgrzewki obejrzymy pewnie miejsce, gdzie Hitler (ponoć) jadał obiady i będziemy podziwiać pozostałości po imprezach Wałbrzyskiej "złotej młodzieży".
(Czyli będzie trochę adrenaliny na początek coby nas na nogi postawić.)
[Trasa z grubsza wygląda tak:
Wałbrzych- Sokołowsko- Chełmsko Śląskie- Kamienna Góra]
Noclegi w luksusach, ale niestety, mimo wszystko trzeba będzie zabrać śpiworek i karimatę.
Jednego wieczoru mamy dostęp do wrzątku w ilościach hurtowych (czajniki elektryczne), drugiego - do aneksu kuchennego (generalnie jeśli chodzi o drugi nocleg- Pan zarządca, tudzież właściciel, straaasznie się zaaferował, że tyle osób go nawiedzi i powiedział, że jak hurtowo, to on nam może obiad za 10zł od łebka ugotować- więc stąd moje pytanie:
Jedzonko:
- we własnym zakresie?
- kupić mam coś dla wszystkich i sobie ugotujemy korzystając z aneksu kuchennego?
- ktoś chętny na obiad właściciela?
[ja jestem za drugą/pierwszą opcją])
Co jeszcze...
Powrót- w poniedziałek 14.11 o 5:47.
Wiem, że masakra, ale takie są nasze wspaniałe połączenia kolejowe z Wrocławia.
(Chyba, że dokonam magicznej transformacji i okaże się, że zdążymy na pociąg wcześniejszy i wrócimy o 22:50 w niedzielę. Ale to we wtorek po południu będę w stanie określić.)
W ogóle to będzie sympatycznie. Połazimy, popatrzymy, pomęczymy się, moze nawet uda nam się nie zgubić...
Obowiązkowo proszę o wzięcie :
-Latarek i baterii do nich w ilościach hurtowych.
-Ciepłych skarpetek i sweterków od babci. Rękawiczek, czapek, szalików.
-Jedzenia śniadaniowo-trasowego.
-Dobrego humoru i wyrozumiałości dla organizatora.
-Odpowiednich butów.
-Karimat i śpiworów.
-Kubków i sztućców.
-Dokumentów w postaci legitymacji studenta, bądź rencisty, coby zniżki w pociągach mieć.
-Jak cokolwiek mi się jeszcze przypomni, to dopiszę...
Ps. Pięknie proszę o pisanie do mnie, kto jest chętny.
tel: 506 154 836
gg: 7776162
mail: mumrick@o2.pl
Z racji tego, że teraz życie poświęcam robieniu burgerów w Burger Kingu, nie jestem w stanie zjawiać się w klubie, więc ślicznie proszę o ewentualne przekazanie tej informacji dalej.
Pozdrawiam serdecznie!
Edit: Jest możliwość wcześniejszego powrotu. O 13:30 z Lubawki (PKS), potem o 14:15 z Kamiennej Góry (PKS) o 16:20 we Wrocławiu, skąd o 16:34 pociąg do Szczecina (na miejscu bylibyśmy o 22:50). Tylko ciężko powiedzieć czy te 14 minut starczy...
Dziękuję za cierpliwość (czy też jej całkiem zrozumiały brak), oto garść informacji:
Wyjazd: 10.11.2011 planowany o 22:45 z Dworca Głównego w Szczecinie.
(Proponuję zbiórkę o 22:00 pod informacją)
[Koszta wstępne- 200zł dla studenta. Dla niestudenta trochę więcej (gdzieś z 230zł). Obiecuję, że nie zdefrauduję ewentualnego nadmiaru gotówki.]
Na miejsce (czyli do Wałbrzycha) dojeżdżamy o 7:35 i mkniemy w teren.
W ramach rozgrzewki obejrzymy pewnie miejsce, gdzie Hitler (ponoć) jadał obiady i będziemy podziwiać pozostałości po imprezach Wałbrzyskiej "złotej młodzieży".
(Czyli będzie trochę adrenaliny na początek coby nas na nogi postawić.)
[Trasa z grubsza wygląda tak:
Wałbrzych- Sokołowsko- Chełmsko Śląskie- Kamienna Góra]
Noclegi w luksusach, ale niestety, mimo wszystko trzeba będzie zabrać śpiworek i karimatę.
Jednego wieczoru mamy dostęp do wrzątku w ilościach hurtowych (czajniki elektryczne), drugiego - do aneksu kuchennego (generalnie jeśli chodzi o drugi nocleg- Pan zarządca, tudzież właściciel, straaasznie się zaaferował, że tyle osób go nawiedzi i powiedział, że jak hurtowo, to on nam może obiad za 10zł od łebka ugotować- więc stąd moje pytanie:
Jedzonko:
- we własnym zakresie?
- kupić mam coś dla wszystkich i sobie ugotujemy korzystając z aneksu kuchennego?
- ktoś chętny na obiad właściciela?
[ja jestem za drugą/pierwszą opcją])
Co jeszcze...
Powrót- w poniedziałek 14.11 o 5:47.
Wiem, że masakra, ale takie są nasze wspaniałe połączenia kolejowe z Wrocławia.
(Chyba, że dokonam magicznej transformacji i okaże się, że zdążymy na pociąg wcześniejszy i wrócimy o 22:50 w niedzielę. Ale to we wtorek po południu będę w stanie określić.)
W ogóle to będzie sympatycznie. Połazimy, popatrzymy, pomęczymy się, moze nawet uda nam się nie zgubić...
Obowiązkowo proszę o wzięcie :
-Latarek i baterii do nich w ilościach hurtowych.
-Ciepłych skarpetek i sweterków od babci. Rękawiczek, czapek, szalików.
-Jedzenia śniadaniowo-trasowego.
-Dobrego humoru i wyrozumiałości dla organizatora.
-Odpowiednich butów.
-Karimat i śpiworów.
-Kubków i sztućców.
-Dokumentów w postaci legitymacji studenta, bądź rencisty, coby zniżki w pociągach mieć.
-Jak cokolwiek mi się jeszcze przypomni, to dopiszę...
Ps. Pięknie proszę o pisanie do mnie, kto jest chętny.
tel: 506 154 836
gg: 7776162
mail: mumrick@o2.pl
Z racji tego, że teraz życie poświęcam robieniu burgerów w Burger Kingu, nie jestem w stanie zjawiać się w klubie, więc ślicznie proszę o ewentualne przekazanie tej informacji dalej.
Pozdrawiam serdecznie!
Edit: Jest możliwość wcześniejszego powrotu. O 13:30 z Lubawki (PKS), potem o 14:15 z Kamiennej Góry (PKS) o 16:20 we Wrocławiu, skąd o 16:34 pociąg do Szczecina (na miejscu bylibyśmy o 22:50). Tylko ciężko powiedzieć czy te 14 minut starczy...
_________________
oczy poczty patrzą