W dniach 07-09 kwietnia członkowie AKT „Kroki”, w ramach XXXIII Studenckiej Wędrówki „Odra” podążali śladami białego króliczka. Uczestnicy imprezy, przemierzając tereny Puszczy Piaskowej trasą Stara Rudnica - Cedynia - Krzymów - Chojna wprowadzani zostali stopniowo w czarodziejsko-wirtualny świat. Biały Króliczek - przewodnik Alicji po Krainie Czarów, a równocześnie „drogowskaz” dla Neo, bohatera „Matrixa” (i tylko mi nie mówcie, że to nie ta bajka), dyndał sobie wesoło przyczepiony do jednego z plecaków. Neo, Morfea (żeńska wersja Morfeusza) i Trinity - czyli kierownictwo: Keny, Grażka i Kaśka, zadbało o odpowiednio tajemniczą atmosferę. W piątkowy wieczór wybrańcy odegrali scenę absurdalnego pojedynku Czarnego Rycerza na Czarnym Koniu z Białym Rycerzem na Białym Koniu o Alicję (tę z Krainy Czarów oczywiście). I być może do tej pory walczyliby ze sobą na miecze, gdyby nie Czarny Koń nie poniósł swego jeźdźca i nie uciekł gdzieś w oddali.
W czasie sobotniego marszu uczestnicy otrzymali karteczki, na których znajdowało się pół słowa. Każdy musiał odnaleźć swoją „połówkę”. I tak oto powstał zespół Audiotele (zadzwoń! 0 700 997 997!!! Dowiesz się wszystkiego!). Ubawu było co niemiara, gdy Konik szukał sobie miejsca gdzie mógłby się popasić (PASIKONIK), a Klawia miała zaledwie jedną Turę aby się odnaleźć. Tak dobrane pary dostały do rozwiązania test „Co wiemy, a czego nie wiemy o innych”. Aby go poprawnie rozwiązać należało albo bywać na imprezach klubowych i wiedzieć kto, z kim i dlaczego, albo też zauważyć, że literki przyporządkowane do poprawnych rozwiązań układają się w hasło „Alicja po tamtej stronie lustra”. Oczywiście wygrało wszechwiedzące Audiotele. Zmęczeni wielogodzinną wędrówką dotarliśmy na nocleg do Krzymowa, gdzie czekali na nas ludzie z zaprzyjaźnionych UKT AR „Labolare” i UKT „Panaceum”, którzy szli inną trasą. Po długim ognisku (i śpiewograniu) oraz krótkim śnie w niedzielę rano ruszyliśmy do Chojny.
Na trasie czekały kolejne niespodzianki: test dla agentów i agentek Matrixa, który zmusił nas do rozruszania szarych komórek (nie no, kto to widział aby zmuszać do myślenia z samego rana.... i to jeszcze w niedzielę). Następnie należało jeszcze wspólnie odegrać scenkę jak Alicja wpada do króliczej nory (mimo braku jakichkolwiek materiałów filmowych, wnioskujemy o przyznanie Oscara (może być zbiorowy) dla wszystkich aktorów, w szczególności dla Nory).
W końcu dotarliśmy na dworzec w Chojnie i z żalem wsiedliśmy do pociągu.
Katarzyna Lubańska