W tym roku dłuugi majowy weekend był wyjątkowo długi, dlatego pojechaliśmy jak najdalej się tylko dało (jadąc ze Szczecina) - w Bieszczady.
Granica polsko-ukraińska w drodze na Krzemieniec (Kremenaros) |
Krzemieniec |
Na ukraińsko-słowackiej granicy |
Nie ma to jak gra na gitarze w wykonaniu Qbósia |
Zwijanie obozu |
PIT-u, Pit-u... |
Nie dość, że obładowany, to jeszcze z pasażerem na gapę |
Ścieżka przyrodnicza - torfowisko |
Na Szerokim Wierchu. A tam widzimy Bukowe Berdo |
Widok na Rawki i połoniny |
"Popas" na przełęczy pod Tarnicą |
Krzyż millenijny na Tarnicy - 1346m n.p.m. |
Tablica upamiętniająca wizytę ks. Karola Wojtyły na szczycie |
"Rodzinne" pod krzyżem. W tle Halicz i Rozsypaniec |
Zew wolności |
Halicz - 1333m n.p.m. - punkt pomiarowy |
|
W drodze na Rozsypaniec. |
A kuku |
Na Rozsypańcu - 1280m n.p.m. |
Odpoczynek na Przełęczy Bukowskiej |
Kucharki przy pracy - schronisko w Wołosatem |
Rano pogoda nie była zbyt ciekawa |
Tymbarkowa choinka, tymbarkowa bielizna... |
... i tymbarkowy kapelusz |
Pożegnanie z Jurijem |
Gosia i Qbóś |
Krzyż na Tarnicy |
Pogoda się poprawiła i znów mieliśmy piękne widoczki |
Gosia na Bukowym Berdzie - 1313m n.p.m. |
Pod zwalonym mostkiem |
Przy spalonej leśniczówce w Widełkach |
Budyniowe obżarstwo |
Pszczeliny - nocleg w szopie |
A przed snem ognisko z kiełbaskami |
Spanko na sianku |
Wnętrze okazałego dworca w Przemyślu |
Śliczne freski przyozdabiają cały gmach |
Krótki wypad na miasto |
Kolejowa głupawka Qbósia |
Długie godziny podróży umilaliśmy sobie grą na gitarze. |
Żal odjeżdżać... |